Rycy wołek, rycy,
ze sie nie wylinił,
Janek opłakuje,
ze sie nie ozenił,
o i da, da dana.
Nie ryc wołku, nie ryc,
jesce sie wylinis,
a ty Janku nie płac
jesce sie ozenis,
o i da, da dana.
Nie płac Janku, nie płac
nie mij smutny minki,
bo dzisiej w Głuchowie
wesołe dozynki,
o i da, da dana.
Wszyscy sie ciesymy,
ze sierpy zginyły,
a w zamian maszyny,
traktory stanyły,
o i da, da dana.
Masyny do zniwa,
masyny do prania
a ty Janku nie płac,
nie braknie kochania,
o i da, da dana.[1]
1. |
Dekowski Jan Piotr, Łuczkowski Jan, Pieśni dożynkowe w Polsce środkowej, Łódź, Łódzki Dom Kultury, 1990, s. 88. |