Zgłoszenie do artykułu: Serial

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Jan Dreptak wszedł do mieszkania

I stanął w pozie męczeńskiej,

Ponieważ zupełnie niechcący

I nie wiadomo po co

Przyłapał swą żonę Jadwigę

Na zdradzie pozamałżeńskiej,

Gdyż albowiem miał wrócić nazajutrz

A wrócił kretyn nocą.

I oto stoi jak kołek

Z miną grobowo ponurą,

I niezdecydowanie

Kapelusz w palcach kręci.

Czując niezwykłą tremę

Przed nadchodzącą awanturą,

Którą musi zaraz urządzić

Choć nie ma najmniejszej chęci...

Stoi i ma tę świadomość,

Że sam wszystkiemu jest winien,

Że niepotrzebnie zmienił

W ostatniej chwili plany

I wrócił do chaty dzisiaj

Choć jutro wrócić powinien

A tamten facet mruczy:

– „No zaczynajżesz pan, jak rany”.

Więc Dreptak posprzątał ze stołu,

Bo zaraz pięścią weń walnie,

Wyciągnął tragicznym ruchem

Dłoń ku niewiernej Jadwidze,

Chrząknął wytrzeszczył oczy

I krzyknął konwencjonalnie

Ogólnie przyjętym w tych razach

Sposobem: – „Ha! co ja widzę!”

Następnie już wszystko poszło

Według utartych schematów:

Pogotowie było, straż pożarna

I pan Miziak – posterunkowy.

A po kilku godzinach Jan Dreptak

Siadł na stosie połamanych gratów

I powiedział z ulgą do małżonki

– „No w zasadzie mamy to z głowy”.[1]

Bibliografia

1. 

Waligórski, Marek
Prywatne archiwum Marka Waligórskiego – syna Andrzeja Waligórskiego.

2. 

http://waligorski.art.pl
Strona internetowa poświęcona twórczości Andrzeja Waligórskiego [odczyt: 31.08.2018].

3. 

Kozłowska, Agnieszka