Różne w świecie są zawody
Mój się zowie siedź biurowy
Siądę siedzę wstaję siadam
Z krzesła w krzesło się przesiadam
Nad projektem na zebraniu
Po godzinach na spotkaniu
Zawsze siadam ciągle siedzę
Tysiąc spraw a tyłek jeden
Zadzio mój zadzio mój
Przez twój znój
Budujesz dochód mój
Zadzio mój zadzio mój
Przez twój znój
Budujesz dochód mój
Gdzie się plecy rozdwajają
I początek nogom dają
Tam wypukłe dwie połowy
Tworzą mięsień zarobkowy
Dwa pośladki i przedziałek
Ot narzędzie pracy całe
Dzięki pracy mojej pupy
Córki mają na zakupy
Zadzio mój zadzio mój
Przez twój znój
Budujesz dochód mój
Zadzio mój zadzio mój
Przez twój znój
Budujesz dochód mój
To nie przypadek
To nie jest przypadek
Gdzie siada człowiek
Tam siada przed nim zadek
To niemożliwe
To nie jest możliwe
Czym ja zarabiam
No sam się siebie wstydzę
Zadzio mój zadzio mój
Przez twój znój
Budujesz dochód mój
Zadzio mój zadzio mój
Przez twój znój
Budujesz dochód mój.[1]
1. |
Kabaret Róbmy Swoje |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |