Skłamałabym, odpowiadając, że w tak wiele lat już oswoiłeś mnie z bliskością Twoich rąk. Z wiecznie zmiennym światłem oczu. A wciąż jest tak, że ja spotykam Cię jak gdyby pierwszy raz.
Skłamałabym, opowiadając, że Cię znam, gdy Twoja twarz tak wiele znaczeń ma. Bo Ty u kresu dnia i w wędrującej smużce świtu to nie ten sam a dwaj tak różni a tak obaj bliscy mi. Kiedy nie słyszy nikt i kiedy nikt nie patrzy, dziękuję za mój czas przy Tobie. Za każdy dzień.
Skłamałabym, że tego właśnie chcę: oswoić, przyzwyczaić się. Wyciszyć błogi dreszcz - tę myśl, że wciąż Cię nie znam jeszcze. Żyć bez szans na nasz następny, piękny, pierwszy raz. Kiedy nie słyszy nikt i kiedy nikt nie patrzy, dziękuję za mój czas przy Tobie. Za każdy dzień. Następny z pierwszych…[2]
1. |
|
2. |
http://anna-maria-jopek.com/ |