Udzielił mi kiedyś mój dziadek
porady cenniejszej niż spadek
bym kochał kobietę z rozsądkiem
żołądkiem
Ty jesteś jak paczka cukierków
w tym swoim przyciasnym sweterku
ty jedna dajesz mi szczerze
w talerze
Gdy widzę słodycze to kwiczę
a oczy mi świecą jak znicze
lecz dobrze o tym wiesz
że połknąłbym jak zwierz
co tylko co tylko tylko chcesz
Ty wiesz że trzeba się najeść
by w sercu uczucie odnaleźć
ty zawsze odpowiesz tak czule
na bóle
Masz sposób na wszelkie bolączki
bo cuda potrafią twe rączki
najsłodsza ich tajemnica
kwaśnica
Gdy widzę słodycze to kwiczę…
By miłość była dojrzała
potrzebne jest serce i strzała
i czułość dla kilku nawyków
w przełyku
Dlatego kocham w dziewczynie
kwaśnicę na wieprzowinie
lecz liczy się również smykałka
do wałka
Gdy widzę słodycze to kwiczę…
Po góralsku (gwarą):
Kie widzem słodyce to kwicem
a łocy mi świycom jak znice
bo dobrze ło tym wiys
ze połknołbyk jak zwiyrz
co tylko co tylko tylko kces
Kie widzem kwaśnice to kwicem
a łocy mi świycom jak znice
bo dobrze ło tym wiys
ze połknołbyk jak zwiyrz
co tylko tylko tylko tylko
tylko tylko tylko tylko
tylko tylko tylko kces[2]
1. |
|
2. |
http://golec.pl |