Dajcie mi mieć trochę smutku
Dajcie mi mieć trochę żalu
Przecież księżyc też zachodzi
Chmury słońce przesłaniają
Tak jest trudno czasem jasną świecić twarzą
Gdy zmęczenie smutne myśli rodzi
Nie tak wielki ogień płonie w sercu moim
By go czasem zimny wiatr nie mroził
Dajcie mi mieć trochę smutku...
Ogni co wygasły nikt już nie zapali
Przebrzmiała niejedna piosenka stara
Czas się już nie wróci, w kręgu nie zasiądzie
Tamta najwspanialsza wiara
Dajcie mi mieć trochę smutku...
Byli chłopcy byli, ale się minęli
I nie staną więcej w progu moim
Oczy z fotografii patrzą tak uważnie
Napełniają serce niepokojem
Dajcie mi mieć trochę smutku...
Najgorsza samotność kiedy wokół ludzie
Przed nią nawet uśmiech nie obroni
Czasem tak jak żebrak bardzo długo czekam
Lecz nikt do mnie nie wyciągnie dłoni
Dajcie mi mieć trochę smutku...[1]