Smutną jest dusza moja aż do śmierci
opuszczam ręce niech się co chcę dzieje
już mi cios żaden mózgu nie przewierci
bom już zeń wygnał do szczętu nadzieję
I oto stoję milczący jak we śnie
nad urną pragnień mych rozbitą w ćwierci
a żem ją strącić musiał w proch tak wcześnie,
smutną jest dusza moja aż do śmierci.[1]