Nad mym oknem gwiazdy lśnią
w noc i gwiazdy płynie dom,
jak zabronić płynąć łzom,
jak przeżyć dzień?
Kiedy mi Cię odda świat
za tę rozpacz dni i lat,
ciągle w uszach moich drży
kroków Twych cień.
Powrócisz znów ja wiem, na jawie czy w śnie
i złączy nas ten smutny walc, jak w tamte dnie.
Przeminie złe, gdy Cię przy sobie mam znów;
płyniemy w krąg, słuchamy serc nie trzeba słów.
Przy sobie mnie znowu masz, jak dawniej walc dźwięczy nasz.
Niech mija czas, a my wśród tych samych gwiazd
płyniemy w noc, nad nami miłość trzyma straż.
Milion smutków, milion lat,
miedzy nami rzucił świat,
czy nam odda to co skradł,
czy złączy nas?
Może znów nas porwie w dal,
ten jedyny smutny walc,
i zegary ruszą wstecz
w stracony czas.
Powrócisz znów ja wiem, na jawie czy w śnie
i złączy nas ten smutny walc, jak w tamte dnie.
Przeminie złe, gdy Cię przy sobie mam znów;
płyniemy w krąg, słuchamy serc nie trzeba słów.
Przy sobie mnie znowu masz, jak dawniej walc dźwięczy nasz.
Niech mija czas, a my wśród tych samych gwiazd
płyniemy w noc, nad nami miłość trzyma straż.[1]