Cichy, mroźny ranek,
Lecą płatki śniegu,
Dzwonią dzwonki sanek
W biegu.
Wszędzie jasno, biało.
Aż się oczy mrużą,
Śniegu nasypało
Dużo.
W tej przejasnej ciszy,
Blaskiem przepojonej,
Serce dziwne słyszy
Tony...
Jakby rytm piosenki
W śnieżnej płatków fali...
Giną senne dźwięki
W dali...
Lecą płatki śniegu,
Jedne drugie gonią,
Dzwonki sanek w biegu
Dzwonią...
Marzę w dziwnem upojeniu,
Myślą w złudzeń dążę szlak…
Pragnę w sennem zachwyceniu
Wiecznie marzyć tak...[2]
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.