Porzucił mnie, odtrącił strasznie
Dlaczego mnie, bezbronną właśnie
Odtrąćże inną go błagałam, a on mi na to:
„Spadaj mała”
Dlaczegoś mi więc to uczynił
Wierzyłam przecież mu jak świni
Dawał mi wieprz przeklęty słowo
Lecz mi wierności nie dochował
Andrzeju, Andrzeju – rety rety, jeju
Łajdaku przeklęty – przepadnij w odmęty
Wspomnę, choć wspomnieć go nie warto
Piątek był wtedy, tuż przed czwartą
Najgorszą łobuz wybrał porę
Mógł w poniedziałek albo wtorek
Połowę piątku wieprz knur zwierz mi popsuł
W sobotę wyłam bez detoksu
Dopiero przy niedzieli wreszcie się pogodziłam
Z tym nieszczęściem
Andrzeju, Andrzeju – rety rety, jeju
Łajdaku przeklęty – przepadnij w odmęty/bis
Andrzeju, Andrzeju – rety rety, jeju
Łajdaku, łajdaku, przeklęty, przeklęty, przeklęty – przepadnij, przepadnij w odmęty
Oh no why!
Baby, baby, baby why
Oh no no no
Baby baby why
What?
Oh baby I’m not crazy baby, oh baby not crazy
Oh no oh no, no
Oh baby
What?
I love you don’t go baby
I love you don’t go baby, don’t, don’t go
Why?
Don’t leave me now
Zepsułeś mi weekend
Andrzeju, Andrzeju, rety rety jeju[1]
1. |
Kabaret Hrabi |
2. |