Śpiywanie w wannie

Zgłoszenie do artykułu: Śpiywanie w wannie

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Siąsiadki z naszego placu, codziynnie z łokna se patrzom,

jak loto Krzyś po podwórku we marynarskim mundurku.

A tradycvjnie w sobota na działkach skoko po płotach.

Pod wieczór jest tak łobcioprany, że musi być łokompany.

 Ref.

 Sąsiadki w sobotni wieczór, siadajom jak kibic na meczu

 i mogom tak niyustannie łoglondać Krzyśka we wannie.

 W widoku tym tako jest siła, że mocniyj im krew płynie w żyłach

 i co sobota ta łaźnia pobudzo im wyobraźnio.

Siadajom tu jak w teatrze, przychodzom sie tu napatrzeć,

spoglondać lubiom radośnie jak wszystko w wannie mu rośnie.

Urosła rynka i noga, już coroz wiynkszo mo gowa,

pod pachom pojawiył sie włos i coroz wiynkszy mo nos.

 Ref.

 Sąsiadki w sobotni wieczór, siadajom jak kibic na meczu

 i mogom tak niyustannie łoglondać Krzyśka we wannie.

 W widoku tym tako jest siła, że mocniyj im krew płynie w żyłach

 i co sobota ta łaźnia pobudzo im wyobraźnio.

Pan Krzysiu choć już niymłody, pozostoł filigranowy

i takie rozchodzom sie wieści, że ciongle w waniynce sie mieści.

Pomimo, że w wodzie wciąż brodzi, to już tam nikt niy przychodzi

bo chociaż tam świyci żarówka, to kąpie sie w kąpielówkach[1]

Bibliografia

1. 

Poloczek, Grzegorz
Archiwum prywatne.

2. 

Kozłowska, Agnieszka