On mnie pytał co ja wolę
czy łzy jego czy z nim żyć,
a ja rzekłam przez swawolę
z dwojga złego wolę nie.
Odtąd umilkł choć mnie kocha
tak jak dawniej kochał mnie
i odpowiedź moja płocha
już nie wróci mi go nie.
A mnie czegoś nie dostaje
gdzie się zwrócę coś mi brak
i choć mama za to łaje mnie
mnie tak samo tęskno tak.
Lecz gdyby to zrobił dla mnie
i zapytać znowu chciał to bym rzekła:
spojrzyj na mnie a odpowiedź
będziesz miał.[1]