U zachodnich naszych granic
będziem mowy polskiej strzegli
my, piastowskim hasłom zawsze wierny lud.
Wystawiamy groźny szaniec
z ciał żołnierzy, co polegli,
z własnej pracy, która tutaj zdziała cud.
/Więc zakasać rękawy,
dość beztroskiej zabawy,
my musimy tu zbudować polski gmach!
Stańmy w pierwszym szeregu
na pomorskim tym brzegu,
by na beton dziś przetworzyć sypki piach./bis
Bo zachodnich naszych dziedzin.
nikt nam wyrwać nie jest w mocy,
póki tu rozbrzmiewa nasza, polska pieśń.
Wśród słowiańskich, dawnych siedzib,
po niewoli groźnej nocy
rozpuścimy znów radosną, świeżą wieść.
Więc zakasać rękawy...[1]