Szalony czas wojen i głodu
Wirując w tańcu przemierza świat
Zapłonie dom dzikich u półbogów
Zapłoną w nas miliony gwiazd
Idziesz i Ty w zwartym pochodzie
Małe serduszka leżą u stóp
A kiedy czas zbuduje drogę
Nastanie jasność w milionach głów
Wierzę, że jest dom na końcu drogi
Aniołów stu strzeże tam drzwi
I jeśli Ty będziesz gotowy
Zapukasz i otworzą Ci
Otworzą Ci…[2]
1. |
|
2. |
http://gawlinski.art.pl/ |