Szedłem sobie przez olszynkę,
napotkałem se dziewczynkę,
ona czarne oczy miała,
ona mi się podobała.
Kochaneczko chodźwa do dum,
bo się z tobom nie nagodum,
nie nagodum, nie nastoje,
bo sie uojca, matki boje.
Matki, uojca nie bójże się,
nie jesteśmy w ciamnym lesie,
choć nie w lesie ale w gaju,
zawiodłeś mię ty hultaju.
Jo dziewczyny nie zuwioda,
bo mi chodzi o uroda,
o uroda, o wianeczek,
o ten ślubny pierścioneczek.
Idź dziewczyno po ogrodzie,
znajdziesz kamień, puś po wodzie,
jak ten kamień będzie pływał,
ja u ciebie będę bywał.
Dziewczę się na rozum wzięło,
kamień z wosku uwinęło,
lekki kamień pływaj, pływaj,
ty Janeczku u mnie bywaj.
Idź dziewczyno po ogrodzie,
znajdziesz piórko, puś po wodzie,
jak to piórko pójdzie do dna,
wtenczas ty mnie będziesz godna.
Dziewczę się na rozum wzięło,
pióro złotem nakropiło,
ciężkie piórko idzie do dna,
widzisz Janku żem cię godna.
Wiwat, wiwat, żem wygrała,
żem się w siedmiu nie kochała,
kochałam się w chłopcu jednym,
nie w bogatym, tylko w biednym.[2]
1. |
|
2. |
http://www.mikolaje.lublin.pl/ |