Zgłoszenie do artykułu: Szukam ciebie

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

W słoneczny dzień sierpniowy Warszawa się paliła,

W słoneczny dzień sierpniowy Warszawa się modliła.

Huczała od pocisków, padała i wstawała,

W pewny dzień wrześniowy Warszawa umierała.

Nie mogłem cię zobaczyć, dzieliła nas ulica,

Świst kul i jęki rannych, paląca się stolica.

Powstanie nas porwało, jak wiatr porwało wszystko,

Straciłem cię, kochanie, choć byłaś blisko, blisko.

Szukam ciebie od wielu miesięcy,

Ty gdzieś jesteś, ja czuję, ja wiem!

I wciąż pragnę cię jak najgoręcej

Swoim sercem, myślą i snem.

Tylko ty jesteś w mojej pamięci,

Tylko z tobą przez życie chcę iść,

Bo bez ciebie już mnie nic nie nęci

I na świecie tak smutno, tak źle.

Na Hożej twój pokoik, w nim słońce wciąż się śmieje,

Dziś z tego pokoiku ślad nawet nie istnieje.

Na gruzach kamienicy umarło szczęście moje,

Dni niezapomniane, gdy byliśmy we dwoje.

Chcę przeżyć jedną chwilę z tej naszej bajki cudnej,

Choć wiem, że szczęście kruche, choć wiem, że takie złudne.

W dzień idę przez Warszawę, o tobie tylko marzę,

Przechodniów potrącając zaglądam wszystkim w twarze.

Szukam ciebie od wielu miesięcy...[1]

Bibliografia