Dziś nie wiem, czemu wstałam blada,
Na stole list tuż obok pomarańczy,
Na w pól otwarta twa szuflada,
A ja cóż, ja od dzisiaj nie tańczę
Melodramatów nie lubiłam,
Wolałam blichtr niż burą, Czarną Hańczę,
Nie, nie specjalnie byłam miła,
A dziś, no cóż, od dzisiaj nie tańczę...
To tango, nie tango, to tango Tandresse,
To tango, nie tango, co wierne jest,
To tango z kokardą , to tango Tandresse,
To tango, nie tango, kipiące po kres
Dziś nie wiem, czemu gubię buty,
Pieniądze drę, a myśli jak szarańcze
Na wpół otwarte leżą nuty
A ja cóż, ja od dzisiaj nie tańczę
Kochany, zawsze tak to było,
Coś mnie goniło, za kudły brało, łamało palce,
Jakoś się żyło, coś się piło,
A dziś, no cóż, od dzisiaj nie tańczę
To tango, nie tango, to tango Tandresse,
To tango bez blagi, co wierne jest,
To tango, z kokardą, to tango Tandresse,
To tango, nie tango, co wierne jest
Dziś nie wiem, czemu stoisz blady,
Na stole list, tuż obok pół cytryny,
I znowu pełne twe szuflady,
A ja, cóż, ja jak zwykle bez winy
Ja happy endów nie lubiłam,
Wolałam styl niż teksty, że zawalczę,
I nie specjalnie się marzyło,
Że kiedyś, że kiedyś, zatańczę
To tango, nie tango, to tango Tandresse,
To tango bez blagi, co wierne jest,
To tango z kokardą , to tango Tandresse,
To tango bez blagi kipiące po kres
A dziś, no proszę, świeży pet przy łóżku,
Tuż obok pełna szklanka,
A dziś, no proszę, świeża para skarpet,
Po prostu sielanka!
To tango, nie tango...![2]
1. |
|
2. |
http://www.jerzysatanowski.com/ |