Jestem po rozwodzie, właśnie dziś się żenię
Na mój stary adres, przyszło upomnienie
Pisze do mnie dawna służba bezpieczeństwa
Bym się wytłumaczył z grzechów koleżeństwa
Grzeszyłem ja wiele, zawsze w dobrej wierze
Pomóc chciałem państwu, w atomowej erze
Trochę byłem świnią, lubiłem pić wino
Niczego ważnego nie sprzedałem glinom
Pół świnia, pół człowiek
Pije twoje zdrowie
Mój na Ciebie donos, to jest szczera pomoc
Ciesz się, że w raporcie jesteś pionkiem z gry
Grzechy koleżeństwa Służbie Bezpieczeństwa
Mówię, że mym kumplem jesteś właśnie ty
Drżę na sama myśl, co też może dziś
Z archiwum wypłynąć, morze ludzkich krzywd
Donosiłem szczerze, zawsze w dobrej wierze
Chciałem tylko dobrze, a teraz mi wstyd
Nigdy nie nasz
Nigdy nie twój
Nigdy nie swój
Na pewno nie mój[2]
1. |
|
2. |
http://www.bigcyc.pl/ |