Ten lub ten
Tamten lub tamten
Chłopcze,wszystkich bym mogła was mieć
Tylko muszę to chcieć i już jest po tobie
Wszystkich bym mogła was mieć
Więc się ciesz, że nic dzisiaj tobie nie zrobię
Ten lub ten
Tamten lub tamten
Ja tu wszystkich bym mogła was mieć
Czy profesor czy cieć, jak śmieć pod obcasem
Wszystkich bym mogła was mieć
Nie myśl sobie, że mógłbyś oprzeć się czasem
Każdy z was pełza jak płaz, gdy kiwnę palcem choć raz
U mych stóp ściera brud, a mi wciąż mało i mało i mało
Ten lub ten
Tamten lub tamten
Ja tu wszystkich bym mogła was mieć
Starczy tylko pokazać kawałek ciała
Wszystkich bym mogła was mieć
Módlcie się, żebym zrobić tego nie chciała
Bo gdy się dowie mój mąż to was rozetrze na miąższ
Będzie bił, on mnóstwo ma sił
Ćwiczył był, swego czasu karate
Puch, puch w brzuch
I blachę w czachę[1]
1. |
Kabaret Moralnego Niepokoju |
2. |