Terrorysta cholesterol tango

Zgłoszenie do artykułu: Terrorysta cholesterol tango

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Gdzież te czasy gdy kiełbasy człowiek łasy śmiało konsumować mógł

Gdy karkówkę z grilla człek co chwila pałaszował niczym młody Bóg

Befsztyk krwisty był na szczycie listy ulubionych obiadowych dań

Tłusty boczek mógł co kroczek pieścić język, podniebienie, gardło, krtań

Terrorysta cholesterol

Obrabował nam menu

Terrorysta cholesterol

Ileż on nam napsuł krwi!

Te ataki terrorysty w sposób całkiem oczywisty niszczą gust

Zakazana jak dziewica jest poranna jajecznica dla mych ust

Za zmrożoną ciut wódeczką przegryzaną goloneczką został żal

I poniosły wspomnień wianki schaboszczaki i kaszanki hen gdzieś w dal!

Terrorysta cholesterol

W nasz jadłospis wbija nóż

Terrorysto cholesterol

Dajże spokój w końcu już

Salcesony pełną zgrają bez problemów dostęp mają do mych snów

nikt z nas nie chciał ani krztynę zostać wegetarianinem szkoda słów

Zewsząd każą żreć żelazo, czy żołądki nasze mają zbierać złom?

Nie przystoi, drodzy moi, kotlet z soi, nam, gastronomicznym lwom!

Terrorysta cholesterol

Rozrósł się w trujący bluszcz

Terrorysta cholesterol

Zakaz wjazdu dostał tłuszcz

Ciągle koper, marchew, natka; waga jak u nastolatka, co tu kryć?

Niby owszem, chudy zdrowy, w pasie węższy o połowę, po co żyć?

Po co w życiu tkwić uparcie, gdy nam nie smakuje żarcie, niech to szlag!

Przestaniemy, mówiąc ściśle, wciąż ulegać terroryście, wróci smak!

Dawać wszystko! I to teraz!

Niech pod jadłem gnie się stół

Niech nas pięknie sponiewiera

Zamiast trwać na gwizdka pół

Dawać wszystko! I to teraz!

Oto desperacji akt

Szkoda męczyć się, cholera

Kiedy w życiu smaku brak![1]

Bibliografia

1. 

Lipnicki, Arkadiusz
Archiwum prywatne.

2. 

Kozłowska, Agnieszka
Wywiad Agnieszki Kozłowskiej z Arkadiuszem Lipnickim przeprowadzony 6 czerwca 2018.