Wariant 1
StrzałkaJuż tyle razy słońce wracało
I blaskiem swoim dzień szczyci,
A memu słońcu cóż się to stało,
Że mi dotychczas nie świeci!
Już słowik w lesie zaczął swe pieśni,
Gaj mu się cały odzywa;
Kłócą powietrze ptaszkowie leśni;
A mój mi ptaszek nie śpiewa.
Już tyle kwiatów ziemia wydała
Po onegdajszej powodzi;
W różne się barwy łączka przybrała,
A mój mi kwiatek nie wschodzi.
Już się i zboże do góry wzbiło,
I ledwo nie kłos chce wydać;
Całe się pole zazieleniło,
A mej pszeniczki nie widać.
O wiosno! Pókiż będę cię prosił!
Gospodarz zewsząd stroskany!
Jużem tę ziemię łzami urosił,
Wróć mi urodzaj kochany![1]
Wariant 2
StrzałkaJuż tyle razy słońce wracało
I blaskiem swoim dzień szczyci,
A memu słońcu cóż się to stało,
Że mi dotychczas nie świeci!
Już się i zboże do góry wzbiło
I prawie kłos już chce wydać,
Całe się pole zazieleniło,
Mojej pszenicy nie widać.
Już słowik w sadzie zaczął swe pieśni,
Gaj mu się cały odzywa;
Kłócą powietrze ptaszkowie leśni;
A mój mi ptaszek nie śpiewa.
Już tyle kwiatów ziemia wydała
Po onegdajszej powodzi;
W różne się barwy łączka przybrała,
A mój mi kwiatek nie schodzi
O wiosno pókiż będę cię prosił,
Gospodarz zewsząd stroskany,
Jużem dość ziemię łzami urosił,
Wróć mi urodzaj kochany.[2]
1. |
Świerczek Wendelin, Śpiewniczek młodzieży polskiej: zawierający dawne i nowsze pieśni z muzyką na 1, 2 i 3 głosy. Z. 1–3, Kraków, Księża Misjonarze, 1917, z. III, nr 39, s. 52. |
2. |
Pieśni i piosneczki narodowe z fortepianem: Ignacemu Wojkowskiemu iako prawdziwemu wielbicielowi muzyki przypisana. cz. 1, Poznań, K. Reyzner, 1828, s. 36, 37. |