Tocz się Wielka Rzeko po równinie
I po dnie przetaczaj biały piach
Twoje wody mroczne, jak sumienie
Długo mogą tulić coś do dna
By wyrzucić to na brzeg pewnego dnia
Tocz się Wielka Rzeko tak jak życie
Roluj do Zatoki zwały kłód
Twoje wodny złudne jak uczucie
Dziś unosi nas głęboki nurt
A wystarczy tydzień suszy
I mielizna mułem klei się do burt
Wielka Rzeka, nasza krew, pot i łzy
Wielka Rzeka żyje tak jak my
Wielka Rzeka, czyste źródło, potem ściek
Młoda pędzi, ale stara zwalnia bieg
I kona w morzu, na cmentarzu Wielkich Rzek
Tocz się Wielka rzeko do wybrzeża
Byle tylko jak najdalej stąd
Twoje wody chciwe, jak bankierzy
Zabierają polom roczny plon
Chłoną ścieki i dopływy z obu stron
Tocz się Rzeko poprzez katarakty
Z brzegów nie wyskakuj, z prądem pędź
Twoje wody zmienne, jak charakter
Czasem czysty kryształ, czasem męt
Ale kiedy cię ujarzmiam
Ty z uporem się wyrywasz z moich pęt[1].
1. |
Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” |