Tu niegdyś w wiosny poranki
Najpiękniejsza z tego sioła
Zosia pasająca baranki
Skacze i śpiewa wesoła
La la la la
Oleś za gołąbków parę
Chciał raz pocałować w usta
Lecz i prośbę, i ofiarę
Wyśmiała dziewczyna pusta
La la la la
Józio dał wstążkę pasterce
Antoś oddał swoje serce;
Lecz i z Józia i z Antosia
Śmieje się pierzchliwa Zosia
La la la la[1]
1. |
http://www.jerzysatanowski.com/ |