Drogi, po których dzisiaj przyszło samej iść,
nie otuli już twój wzrok i twoja myśl,
nie ogarnie zatroskanej modlitwy ślad –
taki czas w każdej z nas.
Mamo,
choć daleko przyszło nam dzisiaj żyć,
między nami wciąż świetlana tli się nić.
Nie rozerwie jej kosmyków żaden dzień,
żaden sen, żaden mrok.
Choć czasem chcę jak dziecko biec,
wypłakać się w ramiona twe,
na powrót twoim słońcem być –
zamieniam wszystkie moje łzy.
Choć czasem chcę jak dziecko biec,
wypłakać się w ramiona twe,
zamieniam wszystkie moje łzy...
Mamo...
Moja mamo...
Mamo,
choć daleko przyszło nam dzisiaj żyć,
między nami wciąż świetlana tli się nić.
Nie rozerwie jej kosmyków żaden dzień,
żaden sen, żaden mrok –
ja to wiem i wierzę w to.
Ty i ja...
Mamo...[1]