Znowu bogacze podpalić chcą świat,
chcieliby wziąć go pod lufę i bat,
lecz nic z tych planów podstępnych i złych,
armia pokoju zmiażdży ich.
W obronie świata powstańcie ludzie!
Zawrzyjcie sojusz ziem i mórz.
I przekrzykując armaty, rzućcie
wezwanie: wojny nie będzie już!
Wojno, wstrzymamy twój marsz ciałem swym,
bo nie dla wojny się chowa nasz syn,
nie dla okopów jest zieleń tych pól,
chcemy pokoju, nie chcemy kul.
W obronie świata...
Bomb atomowych nie starczy na lud,
kłamstwem czy złotem nas brać – próżny trud.
My, patrioci, gdy przyjdą złe dni,
wolność kupimy za cenę krwi.
W obronie świata...
Armii pokoju nie zmoże już nikt,
naród radziecki prowadzi jej szyk.
Obywatelu, nadchodzi twój czas,
walka najświętsza woła nas.
W obronie świata...[1]
1. |
Bekier Elżbieta, Niech rozbrzmiewa wolny śpiew: śpiewnik, Warszawa, Książka i Wiedza, 1952-07, s. 79, 80. |
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007–2013.