Coraz jaśniej i przestronniej
tylko piętra licz.
Panie szofer, jedź pan wolniej,
tyle tu nowego dziś!
Warszawa co dzień młodsza
z dnia na dzień mniej ma lat,
uśmiecha się do słońca,
jak Łazienkowski park.
Do pięter pięćdziesięciu
już tylko jeden metr,
Warszawa bliska sercu
przyśpiesza marzeń bieg.
La la la, la la la, la la la, la la la la,
la la la, la la la, la la la, la la la!
Tylko Fukier, jak przed laty,
poi gości swych
starym winem dobrej daty,
które już Sobieski pił.
Od wczoraj znów urosła,
choć lat ma coraz mniej.
Warszawa co dzień młodsza,
piękniejsza z dnia na dzień.
La la la, la la la, la la la, la la la,
la la la, la la la, la la la, la la la,
La la la, la la la, la la la,
la la, la la la![1]