Przez wieś wesoły pluton szedł i piosenkę niósł,
że jak to miło poznać miłość
z całowanych ust, z całowanych ust.
Przez wieś wesoły pluton szedł, a dziewczęta w łzach
na drodze stały i tak żegnały
swoich chłopców, ach! swoich chłopców, ach!
Urszula, Tekla i Kordula, Celina, niby słoń dziewczyna,
Agnieszka, Maria i Natalia, Rozalia oraz Eulalia.
Urszula, Tekla i Kordula, Celina, niby słoń dziewczyna,
Agnieszka, Maria i Natalia, Rozalia oraz Eulalia.
A nawet była, proszę uważać, proszę uważać!
panna Babianna, córka młynarza, córka młynarza,
Helenka, Zosia i Małgosia, Marcelka, Kasia i Joasia,
Aniela, co oczkami strzela i innych dziewcząt cała moc.
I długo stały, rączkami wiewały, aż zapadła noc.
W bój pluton poszedł jak na bal, piosenkę poniósł kul.
Przez krew i ogień, krok w krok za wrogiem,
co Kraj w żelaza wkuł, co Kraj w żelaza wkuł.
A w oczach dziewcząt zakwitł ból, miłości smutny brat,
o chłopcach śniły, ach, powróć miły,
któryś serce skradł, któryś serce skradł!
Urszula, Tekla i Kordula...
Tęskniła również, proszę uważać, proszę uważać!
panna Babianna, córka młynarza, córka młynarza,
Helenka, Zosia i Małgosia, Marcelka, Kasia i Joasia,
Aniela, co oczkami strzela, wszystkie dziewczęta jak z całej wsi.
Olbrzymi księżyc, balon na uwięzi, nad ich snami lśni.
Nie wrócił do wsi pluton już; szeroki przecież świat.
Spróbujcie sami jego drogami
przez tyle chodzić lat, przez tyle chodzić lat.
Nie wrócił do wsi pluton już, na rzęsach łezka drży,
ach, w tobie wszystko mała kołysko,
co zostało mi, co zostało mi.
Urszula, Tekla i Kordula...
A nawet ma syna, proszę uważać, proszę uważać!
panna Babianna, córka młynarza, córka młynarza,
Helenka, Zosia i Małgosia, Marcelka, Kasia i Joasia,
Aniela, co oczkami strzela, wszystkie dziewczęta jak cały rój.
Kołysz się, kołysz, rośnij wesoły, jak ten, co poszedł w bój![1], [2]