Na tablicy ogłoszeń,
Co w świetlicy się mieści,
Przeczytałem przedwczoraj
Ogłoszenie tej treści.
Na tablicy ogłoszeń
Odblaskowym markerem
Ktoś napisał słów kilka,
Dziwna była ich treść.
Wiadro
Jest do połknięcia.
Wiadro
Namówić się daj.
Połkniesz takie w całości
To czeka cię szpital.
Ze szpitala uciekniesz
I czeka cię raj.
Pomyślałem „To świetnie”
Takie wiadro blaszane.
Przecież łyżek i noży
Połykałem już sto.
Pomyślałem „To świetnie”.
Pomysł jest pierwsza klasa.
Jeszcze nikt nie próbował
I to może być to.
Wiadro
Jest do połknięcia.
Wiadro
Namówić się daj.
Połkniesz takie w całości
To czeka cię szpital.
Ze szpitala uciekniesz
I czeka cię raj.
Gdy wróciłem pod celę
I wiadro połknąłem,
Z wizją wyjścia na wolność
Właśnie kładłem się spać.
Przyszedł klawisz i mówi
Że jutro wychodzę.
Bo ktoś kaucję zapłacił
I nie muszę się bać.
A teraz: Wiadro
Do wyciągnięcia.
Wiadro
To wolność i raj.
Ledwo jedno połknąłem
I byłem za murem.
Jeśli siedzisz we więźniu
To namówić się daj.
Wiadro
Jest do połknięcia.
Wiadro
To wolność i raj,
Wiadro
Namówić się daj.
Daj, daj, daj, daj...
Wiadro
Jest do połknięcia.
Wiadro
To wolność i raj.
Raj, raj, raj, raj...
Wiadro
Jest do zjedzenia.
Wiadro... Stop!
Koniec widzenia...[1]
1. |
Ani Mru-Mru |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |