Jedno niebo niosą nad głowami, jeden słońca dzban.
O tym samym mówią godzinami, mylą półmrok bram.
Uczą się swoich rąk, spojrzeń, myśli, słów,
Mają swój własny kąt, w ciepłym domu snu.
Wierzą w siebie zakochani
Wspólny jest ich świat,
Żyją jeszcze marzeniami swych dwudziestu lat.
Widzą błękit w szarym oknie,
Biegną miastem w pełnię łąk,
Gdy mijają ich przechodnie, są daleko stąd.
Widzą błękit w szarym oknie,
Biegną miastem w pełnię łąk,
Gdy mijają ich przechodnie, są daleko stąd.
Co dzień w oczy patrzą sobie śmielej, gdy nie widzi nikt.
Póki dzień chwilą jest, migotaniem barw,
Znaleźć chcą własną treść, zwykłych ludzkich spraw.
Wierzą w siebie zakochani
Wspólny jest ich świat,
Żyją jeszcze marzeniami swych dwudziestu lat.
Zamiast listów piszą wiersze,
Wróżą z wosku, gubią dni,
I szalone niosą serce, klucz do własnych drzwi.
Zamiast listów piszą wiersze,
Wróżą z wosku, gubią dni,
I szalone niosą serce, klucz do własnych drzwi[3].
1. |
|
2. |
http://www.kppg.waw.pl/ |
3. |
http://www.irenajarocka.pl/ |