Mówią podobno, że jest dla artysty, dla artysty, hej
bardzo niedobrze, gdy artyście dobrze jest
Więc bez oporów wietrze porywisty, porywisty, hej
Artyście
śmiało; zamaszyście
w oczy wiej.
Wszak wyświechtany to fakt,
wie, wie, wie wiejący wiatr.
Smutki i żale
pompują talent.
ahaaaaa
Artysta błyśnie,
gdy go przyciśnie
Au!
Jeśli ambicje mistrza pędzla ma artysta A,
garściami sypnij mu wietrze w oczy piach.
A gdy artysta B jakiejś Polihymnii składa skłon,
przywiej donośny mu do ucha dzwonu ton.
Wszak wyświechtany to fakt
wie, wie, wie wiejący wiatr.
Smutki i żale
pompują talent
ahaaaaa
Artysta błyśnie
gdy go przyciśnie.
Dalej więc Zefirku, Bryzo, szkwale wiej,
gdy pod górę wlokę ten ból, hej.
Tak mi źle, gdy mi dobrze jest.
przywiej mi natchnienia purpurowy deszcz.
tada dada tadam
tara ta tadam
tara ta tadam
kiszka marsza gra
gra
kiszka marsza gra
Dotyczy ten precedens ambarasów, wszystkich, ha.
Nieważne jakim fachem kto napełnia gar.
Więc wietrze porywisty w misji sabotażu swej,
każdemu, śmiało zamaszyście w oczy wiej.
Wszak wyświechtany to fakt
wie, wie, wie wiejący wiatr.
Smutki i żale
pompują talent.
ahaaaaa
Kunsztem człek błyśnie,
gdy go przyciśnie.
Oł nieł
Dalej więc Zefirku, Bryzo, szkwale wiej,
gdy pod górę wlokę ten ból, hej.
Tak mi źle, gdy mi dobrze jest.
przywiej mi natchnienia purpurowy deszcz.
tada ta tadam
tara ta tadam
um tara tara[1]
1. |
Kaczmarek, Sławomir |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |