Mój wózek ma pięć kół
A beczka nie ma piątej klepki
I ciągnie, hej, ciągnie wierny muł
Ten mój wózek, nieco większy od kolebki
Muł biegnie tup, tup, tup,
A koła grają jak skrzypeczki
Przechodniu, hej, dzbanek wody kup
Kup wesołej wody, bracie, z mojej beczki
Woziwoda
Wiozę wodę, co ma rajski smak
Komu grosza nie szkoda
Temu dzban wody podam
Z mojej beczki, której piątej klepki brak
Wio! Woziwoda
Kogo dręczy milion trosk
Temu wody mej naczerpię
Że się w mig pozbędzie cierpień
Będzie się zaśmiewał w głos!
Nie wierzysz? Popatrz no
Już sam jej widok rozwesela
Tak jasno lśni mej beczułki dno
Jakby w wodzie przeglądała się niedziela
Czerpałem ją z tych rzek
Gdzie tańczą ryby śpiewające
A pluska, hej, tak, by każdy rzekł:
To nie woda, woziwodo, to jest koncert
Woziwoda
Wiozę wodę, co ma rajski smak
Komu grosza nie szkoda
Temu dzban wody podam
Z mojej beczki, której piątej klepki brak
Wio! Woziwoda
Kogo dręczy milion trosk
Temu wody mej naczerpię
Że się w mig pozbędzie cierpień
Będzie się zaśmiewał w głos![1]