Wyjechałem na poleczko,
jeszcze nie był dzień,
Napotkałem Marysieńkę,
piele w polu len.
I pyta się Jaś Marysi:
„chceszli moją być?”
Kiedy jeszcze, mój Jasieńku,
nie umiem robić.
A jakże nie umiesz robić,
kiedy pielesz len?
Dopiero mnie matuleńka
posadziła weń.
Jest tam u mnie brzezineczka,
przed memi wroty,
To nauczy cię,
Marysiu, roboty.
Jedźże sobie, mój Jasieńku,
nie masz do mnie nic,
Jeszcze nie wiesz, czy cię zechce,
a już chcesz mnie bić.[2]
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.