Za Krakowem czarny las,
Pytała się Kasia o swojego Jasia,
Czy powróci z wojny
W czas.
Nie opłakuj, Kasiu, snów,
Ino Jasia czekaj, wróci Jaś z daleka,
Z orzełkiem na czapce,
Zdrów.
Wyszła Kasia w ciemną noc
I modli się, klęka, prosi o Jasieńka,
By go zły ominął
Los.
Czyści Jasio swoją broń,
Aby w Niemca biła, aby w słońcu lśniła,
Gdy wróci na swoją
Błoń.
Za Krakowem czarny las,
Nie płacz, nie płacz, Kasiu,
Wróci najmilejszy
Jaś.[1]