Zabierz mnie stąd na miłość boską,
bo to już nie są te Mazury,
gdzie się jeździło kochać wiosną
i powracało w czas purpury.
Sarny chorują tu na serce,
w huku głośników i traktora
i mchy konają w poniewierce
w uścisku peta i buciora.
Niewysłowione grzybów męki,
potworne kacząt przypadłości,
gdy w noc je budzą te piosenki,
które pisałem Ci z miłości...[1]
1. |
http://sewerynkrajewskifundacja.com/nowa/wp-content/uploads/2016/07/zabierz_mnie_stad-1.pdf |