Zapatrzony, zapomniałeś, że tu jestem
Nieobecny, oniemiały i daleki
Zostawiłeś mnie w pół słowa w pół uśmiechu
Tak wysoko uniesione masz powieki
W twoich oczach okno, stół, za oknem drzewo
Ja w nich jestem, ale o tym nawet nie wiesz
Z odchyloną nagle w stronę światła głową
Zapatrzony gdzieś daleko, poza siebie
Pozwalasz mi się domyślać wszystkiego
W bezruchu już tylko papieros się tli
I mgła melancholii przesłania twój profil to boli
Bo nie wiem gdzie ja, a gdzie ty
Zapatrzony, zapomniałeś, że tu jestem
Smutek przyszedł i tak nagle nas rozłączył
Zostawiłeś mnie w sekundzie takiej długiej
Gdy przeglądam się w twych oczach niewidzialnych
A ja płaczę, łezka kap, a potem druga
Zdaje mi się, że na zawsze ciebie tracę
Bez powodu nagle stanął czas i jesteś
Zapatrzony gdzieś daleko, poza siebie[1]
1. |
http://www.jerzysatanowski.com/ |