Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie
Było to w Giżycku - a może... w Sztynorcie?!
Dała mi pół stówy i na fanty torbę
„Wracaj przed południem, bo ci skuję mordę!”
Kup pół chleba i pół masła i pół główki kapusty!
Zapamiętaj, aby serek także był półtłusty!
Ja to wszystko, proszę państwa, połowicznie załatwiłem:
O kapuście zapomniałem i pół litra zakupiłem!
Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie
Było to w Giżycku - a może... w Sztynorcie?!
Pod Pułtuskiem Narew płynie od północy,
Puste półki ujrzały me piękne oczy.
Kup pół chleba...
Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie
Było to w Giżycku - a może... w Sztynorcie?!
Siedzę na półdupku, a tu w pół do trzeciej,
Pół głowy mi myśli, Słońce pięknie świeci.
Kup pół chleba...
Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie
Było to w Giżycku - a może... w Sztynorcie?!
Wracając spotkałem kumpli, gdzieś w pół drogi,
„Walniemy po grzdylu”, bo nas bolą nogi!
Kup pół chleba...
Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie
Było to w Giżycku - a może... w Sztynorcie?!
Rozpoznałem Zochę o północy, mgliście.
Gada coś półgębkiem o bezludnej wyspie!
Kup pół chleba...[1].
1. |
Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” |