W jukach wożą wina dzbanki,
Kochają ich Lublinianki.
Piwa piją pełne dzbanki,
Kochają ich Lublinianki.
Lance gubi, mało warty,
To jest pułk dwudziesty czwarty.
Lance gubi w czasie warty,
To jest pułk dwudziesty czwarty.
Gubi lance, gówno warty,
To jest pułk dwudziesty czwarty.
Rzucił lance, nic nie warty,
To jest pułk dwudziesty czwarty.
Już nie konny, motorowy.
Zawsze dzielny i morowy.
Zamiast koni – koń parowy.
Kochają go białogłowy.[1]
1. |
Żurawiejki, Warszawa, 1989, s. 25, 26. |