Zgłoszenie do artykułu: Zuzanna

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

W swe miejsce nad rzeką

Zabiera cię Zuzanna

Możesz słuchać plusku łodzi

Możesz zostać z nią do rana

Wiesz, że trochę źle ma w głowie

Lecz dlatego chcesz być tutaj

Proponuje ci herbatę

Oraz chińskie pomarańcze

I gdy właśnie chcesz powiedzieć

Że nie możesz jej pokochać

Zmienia twoją długość fali

I pozwala mówić rzece

Że się zawsze w niej kochałeś

   I już chcesz z nią powędrować

   Powędrować chcesz na oślep

   Wiesz, że ona ci zaufa

   Bowiem ciała jej dotknąłeś

   Myślą swą

Pan Jezus był żeglarzem

Gdy przechadzał się po wodzie

Spędził lata na czuwaniu

W swej samotnej wieży z drewna

Gdy upewnił się, że tylko

Mogą widzieć go tonący

Rzekł – Żeglować będą ludzie

Aż ich morze wyswobodzi...

Lecz zwątpił zanim jeszcze

Otworzyły się niebiosa

Zdradzony, niemal ludzki

Jak kamień zapadł Jezus

W mądrość twą

   I już chcesz z nim powędrować

   Powędrować chcesz na oślep

   Myślisz – chyba mu zaufam

   Bowiem dotkną twego ciała

   Myślą swą

Dziś Zuzanna za rękę

Prowadzi cię nad rzekę

Cała w piórach i w łachmanach

Z jakiejś Akcji Dobroczynnej

Słońce kapie złotym miodem

Na Madonnę tej Przystani

Są tu dzieci o poranku

Bohaterzy w wodorostach

Wszyscy dążą do miłości

I podążać będą zawsze

Gdy Zuzanna trzyma lustro

   I już chcesz z nią powędrować

   Powędrować chcesz na oślep

   Wiesz, że można jaj zaufać

   Bo dotknęła twego ciała

   Myślą swą[2]