Czemuż my się mamy Moskalom przymilać,
Na to mamy spluwę, żeby do nich strzelać.
Ojda, ojda dana
Spluwo ukochana!
Spluwaj celnie w Mocha – pal!
Może gdzieś tam bieda, puste kiesy, kasy,
U nas pełno brzęku, żołnierz je frykasy.
Ojda, ojda dana...
Frykasy, jakich wy nie znacie, cywile,
Chcesz, bracie, skosztować – chodź do nas na chwilę.
Ojda, ojda dana...
Frykasy je żołnierz, przy uczcie grzmią działa,
Hej, dawno już, dawno młódź tak nie jadała.
Ojda, ojda dana...
Idą Legioniści, ziemia tylko dudni,
Moskal ledwo dycha, dycha coraz trudniej.
Ojda, ojda dana...
Choć nas tropią kule i wieszają katy,
My ze swoją spluwą pójdziem na armaty.
Ojda, ojda dana...
Nie ustąpią na krok polscy Legioniści,
Aż Moskal się ugnie, aż cel im się ziści.