Czemuż my się mamy

Zgłoszenie do artykułu: Czemuż my się mamy

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Czemuż my się mamy Moskalom przymilać,

Na to mamy spluwę, żeby do nich strzelać.

Ojda, ojda dana

Spluwo ukochana!

Spluwaj celnie w Mocha – pal!

Może gdzieś tam bieda, puste kiesy, kasy,

U nas pełno brzęku, żołnierz je frykasy.

Ojda, ojda dana...

Frykasy, jakich wy nie znacie, cywile,

Chcesz, bracie, skosztować – chodź do nas na chwilę.

Ojda, ojda dana...

Frykasy je żołnierz, przy uczcie grzmią działa,

Hej, dawno już, dawno młódź tak nie jadała.

Ojda, ojda dana...

Idą Legioniści, ziemia tylko dudni,

Moskal ledwo dycha, dycha coraz trudniej.

Ojda, ojda dana...

Choć nas tropią kule i wieszają katy,

My ze swoją spluwą pójdziem na armaty.

Ojda, ojda dana...

Nie ustąpią na krok polscy Legioniści,

Aż Moskal się ugnie, aż cel im się ziści.

Ojda, ojda dana...[1], [2]