Wariant 1
StrzałkaDziś do ciebie przyjść nie mogę,
Idę zaraz w nocy mrok,
Nie wyglądaj za mną oknem,
W mgle utonie próżno wzrok.
Na co ci, kochanie, wiedzieć,
Gdzie dziś w nocy będę spać,
Dłużej tu nie mogę siedzieć,
Na mnie czeka leśna brać.
Księżyc zaszedł już za lasem,
We wsi gdzieś szczekają psy,
A nie pomyśl sobie czasem,
Że do innej spieszno mi.
Kiedy wrócę znów do ciebie,
Może w dzień, a może w noc
Dobrze będzie nam jak w niebie
Pocałunków dasz mi moc.
Gdy nie wrócę niechaj wiosną
Moją rolę sieje brat,
Kości moje w mech porosłe
Niech użyźnią ziemi szmat.
W pole wyjdź którego ranka,
Na snop żyta ręce złóż
I ucałuj jak kochanka,
Wariant 2
StrzałkaDziś do ciebie przyjść nie mogę,
Zaraz idę w nocy mrok.
Nie wyglądaj za mną oknem,
W mgle utonie próżno wzrok.
Po cóż ci, kochanie, wiedzieć,
Że do lasu idę spać,
Dłużej tu nie mogę siedzieć,
Na mnie czeka leśna brać.
Księżyc zaszedł, hen, za lasem,
We wsi gdzieś szczekają psy,
A nie pomyśl sobie czasem,
Że do innej tęskno mi.
Kiedy wrócę, dziś do ciebie,
Może w dzień, a może w noc,
Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc.
Gdy nie wrócę, niechaj z wiosną
Rolę moją sieje brat,
Kości moje mchem porosną
I użyźnią ziemi szmat.
W pole wyjdź pewnego ranka,
Na snop żyta dłonie złóż
I ucałuj, jak kochanka.
Ja żyć będę w kłosach zbóż.[2], [3], [5], [6], [7], [8], [9], [10], [12], [14]
Wariant 3
StrzałkaDziś nie mogę przyjść do ciebie,
Na mnie czeka morska dal,
/Nie wyglądaj czasem na mnie,
Ja z okrętem płynę w dal./bis
Po co ci, kochanie, wiedzieć,
Jaka siła w świat mnie gna,
/Dłużej tu nie mogę siedzieć,
Choć do ciebie serce drga./bis
Księżyc schował się za chmury,
W porcie gdzieś muzyka brzmi,
Ty nie myśl sobie czasem,
Że do innej tęskno mi./bis
Może kiedyś znów powrócę,
Może w dzień, a może w noc,
/Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc./bis
Kiedy wiosną nie powrócę,
Znaj, że okręt zginął gdzieś,
/Po mym życiu pozostała
Tylko żałośliwa pieśń./bis
Wychodź więc każdego ranka.
Usta zbliż do zimnych fal
/I ucałuj jak kochanka,
Niech nas łączy morska dal./bis[9]
Wariant 4
StrzałkaDziś do ciebie przyjść nie mogę,
zaraz idę w nocy mrok,
nie wyglądaj za mną oknem,
w mgle utonie próżno wzrok.
Po co ci, kochanie, wiedzieć,
gdzie dziś w nocy będę spać,
/dłużej tu nie mogę siedzieć,
na mnie czeka leśna brać./bis
Księżyc zaszedł już za lasem,
we wsi gdzieś szczekają psy,
a nie pomyśl sobie czasem,
że do innej tęskno mi.
Kiedy wrócę znów do ciebie,
może w dzień, a może w noc,
/dobrze będzie nam jak w niebie,
pocałunków dasz mi moc./bis
Gdy nie wrócę, niechaj wiosną
rolę moją sieje brat,
kości moje mchem porosną
i użyźnią ziemi szmat.
W pole wyjdź pewnego ranka,
na snop żyta dłonie złóż
/i ucałuj jak kochanka,
ja żyć będę w kłosach zbóż./bis[11]
Wariant 5
StrzałkaDziś do ciebie przyjść nie mogę,
Idę zaraz w nocy mrok.
Nie wyglądaj za mną oknem,
W mgle utonie próżno wzrok.
Po cóż ci, kochanie, wiedzieć,
Że do lasu idę spać?
/Dłużej tu nie mogę siedzieć,
Na mnie czeka leśna brać./bis
Księżyc zaszedł już za lasem,
We wsi gdzieś szczekają psy.
I nie pomyśl sobie czasem,
Że do innej śpieszno mi.
Kiedy wrócę znów do ciebie,
Może w dzień, a może w noc,
/Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc./bis
Gdy nie wrócę, niechaj wiosną
Rolę moją sieje brat,
Kości moje mchem porosną
I użyźnią ziemi szmat.
W pole wyjdź któregoś ranka,
Na snop żyta ręce złóż,
/I ucałuj jak kochanka,
Ja żyć będę w kłosach zbóż./bis[13]