Kalina, malina, różem przeplatana.
Powiedzieli ludzi, że ja malowana.
Ni ja malowana, ni ja różowana,
Ja u swej mamuni dobrze hodowana.
Mam męża starego, jego kochać musza.
Boże Wszechmogący, zabierz jego dusza.
A jak nie zabierzesz, to ja sama musza,
Położą na łóżko, poduszką zadusza.
Na jego mogile stanie wielka kłoda –
Kiedy bierze stary, niech nie idzie młoda.