Pyta Janek swoją mamę
Bardzo zapłakany
Powiedz mamo, gdzie nasz ojciec
Jest internowany.
Marsz, marsz Polacy
Marsz dzielny narodzie
Przepędzimy czarne ptactwo
W wielkim swym pochodzie.
Kasia mamę zapytuje,
Jakich wrogów mamy
Dziecko moje, serce pęka
To „bratnie” kajdany.
Marsz, marsz...
I tak oto polskie dzieci
W kraju ukochanym
Wzrastać muszą od kolebki
Z sercem rozerwanym.
Marsz, marsz...
Mówi Janek, mówi Kasia
Polska jest jedyna
I niebawem przepędzimy
Targowiczanine.
Marsz, marsz...
Piękna jest Ojczyzna nasza
Wolność jest już w drodze
Wywalczymy niepodległość
Bóg nam dopomoże.
Marsz, marsz...[1]