Wczoraj byliśmy dziadami,
bezdomnymi włóczęgami,
dzisiaj nikt już nas nie pozna,
stara wiara, mina groźna.
Wychowała nas Dywizja,
wytęskniła nas Ojczyzna.
Hejże, chłopcy, skąd?
My, Polacy są!
My, na front, na front, na front!
Wyszło ruskie dziewczę z chaty:
„Ech, krasiwyje sołdaty!”
Żegnaj dziewczę na rozstaju,
powracamy już do kraju.
Chociaż bój przed nami krwawy,
dojdziem, dojdziem do Warszawy.
Hejże, chłopcy, skąd?...
Wali szosą zawierucha,
kurz po samo niebo bucha,
czy to zjawa jest, czy wizja?
Nie! To my, Pierwsza Dywizja!
Pokażemy cośmy warci,
z drogi Niemcy, z drogi czarci!
Hejże, chłopcy, skąd?...
Żółte liście wicher niesie,
piąty z nami idzie wrzesień.
Hej, nie traćcie chłopcy ducha,
wkrótce nasza broń zagrucha!
Wszyscy pokażemy światu,
czym jest wolność dla Polaków.