Pieśń o Stefanie Czarnieckim pogromcy Szwedów

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Stała się nam w Polce trwoga

Ni od ludzi, ni od Boga,

Od nieszczęsnych heretyków

Zginęło dość katolików.

Matkom piersi odrzynali,

I na ziemię psom ciskali.

W bokach dziury wyrzynali,

I jęczmienia ości tkali.

I te dziatki małe brali,

I w kotłach je gotowali.

A jak ci je zgotowali,

Ojcu, matce jeść kazali.

Nie miałać ja tak bolenia,

Jak mi przyszło do rodzenia.

A ja teraz boleć muszę,

Swoje dziatki jeść ja muszę.

Nie masz tu też nad jednego

Jegomości Czarnieckiego.

Szablą rąbie, kole, siecze,

Aż mu krew rękawem ciecze.

Stojał we krwi po kolana,

I bił na niego pogana.

Wzdychał we dnie, klęczał w nocy,

Wołał od Boga pomocy.

A mój Jezu litościwy,

Usłysz-że nasz płacz rzewliwy.

A mój Jezu mój kochany,

Odwróć Ty miecz na pogany.

Chorągwie się w polu chwieją,

Nie pod jednym nogi mdleją.

Chorągwie się w polu kruszą,

Niejeden się żegna z duszą.[1]

Bibliografia

1. 

Adrjański Zbigniew, Złota księga pieśni polskich: pieśni, gawędy, opowieści, Warszawa, Bellona, 1994, s. 28, 29.
Publikacja nie zawiera informacji na temat autora tekstu oraz muzyki utworu.