Wariant 1
StrzałkaOj, zabujały białe łabędzie
Na wodzie,
Oj zapłakali młodzi żołnierze
W pochodzie.
Oj przeleciały siwe gołąbeczki
Bez pole:
Oj piszcie listy do mojej matuli
W pokoje.
Niech ta matula swoje majątki
Przedaje,
I mnie żołnierza z ciężkiej niedoli
Dostaje.
A jakże ja mam te swoje majątki
Przedawać,
Ciebie żołnierza z ciężkiej niedoli
Dostawać?
Oj, zabujały białe łabędzie...
Oj zabujały białe łabędzie
Na wodzie,
Oj zapłakali młodzi żołnierze
W pochodzie.
Oj przeleciały siwe gołąbeczki
Bez pole:
Oj piszcie listy do mojej jedynej
W pokoje.
Niech ta jedyna swój ruciany wianek
Przedaje,
I mnie żołnierza z ciężkiej niedoli
Dostaje.
Oj ta jedyna swój ruciany wianek
Przedała,
Ciebie żołnierza z ciężkiej niedoli
Dostała.[1]
Wariant 2
StrzałkaHm...
I zabujały siwe łabedzie po wodzie,
I zapłakały młode rekruty w pochodzie.
Hej braciszkowie, towarzyszowie wy moje,
Nieście listeczki do mej mateczki w pokoje.
A niech Mateczka te siwe woły sprzedaje,
A mnie młodzieńca z ciężkiej niewoli dostaje.
A szkoda, szkoda tych siwych wołów sprzedawać,
Ciebie młodzieńca z ciężkiej niewoli dostawać.
I zabujały siwe łabędzie po wodzie –
I zapłakali młode rekruty w pochodzie.
Hej braciszkowie, towarzyszowie wy moje,
Nieście listeczki do mego brata w pokoje.
A niech braciszek te wronie konie sprzedaje,
A mnie młodzieńca z ciężkiej niewoli dostaje.
A szkoda, szkoda tych wronych koni sprzedawać,
Ciebie młodzieńca z ciężkiej niewoli dostawać.
I zabujały siwe łabędzie po wodzie –
I zapłakali młode rekruty w pochodzie...[2]
Wariant 3
StrzałkaI zabujały siwe łabędzie
po wodzie
I zapłakali młode rekruty
w pochodzie.
Hej braciszkowie,
towarzyszowie wy moje,
Nieście listeczki
do mej mateczki w pokoje.
A niech mateczka
te siwe woły sprzedaje,
A mnie młodzieńca
z ciężkiej niewoli dostaje.
A szkoda, szkoda
tych siwych wołów sprzedawać,
Ciebie młodzieńca
z ciężkiej niewoli dostawać.
I zabujały siwe
łabędzie po wodzie –
I zapłakali młode
rekruty w pochodzie.
Hej braciszkowie,
towarzyszowie wy moje,
Nieście listeczki
do mego brata w pokoje.
A niech braciszek
te wrone konie sprzedaje,
A mnie młodzieńca
z ciężkiej niewoli dostaje.
A szkoda, szkoda
tych wronych koni sprzedawać,
Ciebie młodzieńca
z ciężkiej niewoli dostawać.
I zabujały siwe
łabędzie po wodzie –
I zapłakali młode
rekruty w pochodzie.
Hej braciszkowie,
towarzyszowie wy moje,
Nieście listeczki
do kochaneczki w pokoje.
Niech kochaneczka
srebrne sygnety sprzedaje,
A mnie młodzieńca
z ciężkiej niewoli dostaje.
A kochaneczka srebrne
sygnety sprzedała
I mnie młodzieńca
z ciężkiej niewoli dostała.[3]