Trzynastego grudnia roku pamiętnego
Wykluła się WRONa z jaja czerwonego.
Rozpoztarła skrzydła od Gdańska po Kraków
Wtrąciła za kraty niewinnych Polaków.
Rozpostarła skrzydła i klepie slogany,
Aż otworzył oczy naród oszukany.
Niewinni Polacy w więzieniach siedzieli,
Bo się o swój honor wreszcie upomnieli.
Że strzelać nie będzie WRONa obiecała
Tymczasem na Śląsku znów się krew polała.
Polacy, rodacy! Nie dajcie się nęcić
Trzeba Będzie wreszcie WRONie łeb ukręcić,
Śpiewa Polska cała, śpiewa naród cały,
Aż się WRONie pióra z dupy posypały.
Moi Państwo mili, prawda nie upadła.
Że tę głupią WRONę „Solidarność” zjadła.[1]