A niech bedzie pochwalony
Jezus Chrystus nas,
przynieśliśmy z pola wieńce,
a bo to jus cas,
przynieśliśmy, bośmy wili,
bośmy z sercem z wami byli,
plon, przynieślim plon.
A roztwórzcie wy włodarze
seroko wrota,
zeby num sie nie otrzynsły
wieńce ze złota,
a roztwórzcie jak najserzy,
podniesiemy wieńce wyzy,
plon, przynieślim plon.
Od Ostrowa do Chodowa
wstęgi sie wlekum,
a chodowskie kosiarzyki
to dobrze siekum,
kosiarzyki pościnały
my dziewczęta powiązały,
plon, przynieślim plon.
Fornaliki pozwoziły
w samo południe,
chłopcy waszte ułozyły,
naprawde cudnie,
stodoła sie wypełniła
i stała sie bardzo miła,
plon, przynieślim plon.
W pańskie progi wstympujemy,
ukłon składamy,
naprzód Bogu Najwyższemu
do nóg padamy,
później dla was ukochani
i dla pana i dla pani,
plon, przynieślim plon.
A wyjechoł nas jaśnie pan
na siwym koniu,
pokłonił sie niziuteńko,
nie wiemy komu;
cy pszenicce, cy zytkowi,
cy całymu majuntkowi,
plon, przynieślim plon.
Prosimy jaśnie pana
na wolancik wsiąść
i objechać wszystkie pola,
czy gdzie kłosek jest;
przodownice przodowały,
do kłosecka wyzbierały,
plon, przynieślim plon.[1]
1. |
Dekowski Jan Piotr, Łuczkowski Jan, Pieśni dożynkowe w Polsce środkowej, Łódź, Łódzki Dom Kultury, 1990, s. 20. |