Za nimi las
Zamkniętych dni
Uśpiony w tańcu czas
Aż łza się w oku szkli
Że to już dym
Liryczny szkic
Że coś nie wyszło im
I już nie wyjdzie nic
Lecz kiedy w mieście czasem mija ją
W najtkliwszym geście śle
Radosny głowy skłon
I oto już po chwili tężeje w chłodzie
I ukryć stara się to, co łka
Bo przecież serce kwili, jak młody złodziej
I pęknie zaraz na dwa, na dwa
Lecz kiedy w mieście czasem mija, ja...[1]
1. |
http://www.janwolek.com/a_serce_kwili.html |