Anim ja siała, ani orała
sama mi rutka wschodzi
Nim namawiała
nim czarowała
sam Jasio do mnie chodził.
A cóż ci ze mnie, że chodzisz do mnie
kiedy robić nie mogę
nadsiadłam(1) ja się
szkalnym dzbanuszkiem
niosąc ze zdroju wodę.
Moja dziewczyno moja kochana
któż cię na to zniewolił
trzeba było brać
po pół dzbanuszka
i chodzić powoli.[1]
(1) zmęczyłam się, przemęczyłam się
1. |
Łukaszewski Leon, Oleszczuk Aleksander, Piosenki ludowe z Podlasia: na chór żeński lub dziecięcy. Z. 1, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1957, s. 6. |
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.