Kiedy znów pierwszy brzask zaróżowi cały świat
Kiedy świt nie da już dłużej błądzić pośród snu
Trzeba wstać jak co dzień by wyruszyć w dalszy rejs
Ale jak szybko przejść drogi szmat.
Autostop, autostop problem ten rozwiąże w lot
Tylko wyjdź tam gdzie drogi szara nić,
gdzie drogi nić.
Krople dżdżu, słońca skwar, budzą niechęć w każdym z nas
Jak tu iść, jak tu iść, gdy na czole pot ci lśni
Kiedy masz mokry frak, wędrowanie jest nie w smak
No i cóż robić w tak senny czas.[1]